Autor: Rafał Kopp 

Wiele osób odwiedzających Muzeum Ślusarstwa im. Marcina Mikuły jest pod wrażeniem tego, że tak mała miejscowość ma tak bogatą historię. Wiedza m.in. o  świątnickim płatnerstwie, kłódkarstwie, jak również posłudze w Katedrze Wawelskiej staje się coraz powszechniejsza. Należy ją jednak uzupełnić o zapomniany wątek. Otóż mało kto wie, że Świątniczanie stworzyli swój własny język z rozbudowanymi zasadami ortograficznymi i gramatycznymi. Historia języka ermińskiego, bo taką nazwę nadali inicjatorzy, rozpoczyna się wraz z nastaniem XX wieku.

Najstarszym dokumentem w zbiorach Muzeum Ślusarstwa, dotyczącym tego języka, jest anonimowa przedmowa do gramatyki opisowej z 25 lutego 1902 r. Słuszne zatem wydaje się rozpocząć tę ciekawą podróż właśnie od niej. Dowiadujemy się tam, że j. ermiński powstał na bazie innych języków m. in. polskiego, niemieckiego, węgierskiego,  włoskiego oraz francuskiego. Przeglądając niedokończony słownik, można dostrzec według mnie również analogie do języków angielskiego, łaciny oraz języka starogreckiego. Wydawca zapewnia, że gramatyka nie jest skomplikowana, a samo nauczenie się słów pozwala mówić w tym języku i być rozumianym. Pomimo tego, że jest to najstarszy dokument, to początków tej językowej inicjatywy należy się doszukiwać wcześniej, gdyż autor w tym dokumencie pisze: „Pracę moją poświęcam wszystkim nowym uczniom, którzy się zaczynają uczyć języka ermińskiego. Tym zaś, którzy już ninijeszy język znają zasyłam przy dzisiejszym rocznym jubileuszu pozdrowienie.

Zatem mamy rok 1901 jako rok rozpoczęcia oficjalnej działalności zwolenników języka. Wydawca po przedmowie dość wnikliwie opisuje zasady gramatyczne. Możliwe wobec tego, że prace nad stworzeniem gramatyki mogły się rozpocząć nawet i pod koniec XIX wieku. Kiedy dokładnie, tego niestety nie wiadomo. Twórcy, których z nazwiska wymienić nie sposób, gdyż posługiwali się pseudonimami, założyli, że Ermia znaczy Świątniki. Słowo to pochodzi od eremu, co oznacza miejsce spokojne, odizolowane, tudzież pustelnię. Stąd też nazwa – język ermiński. Zwolennicy języka wydawali własne gazety:  HIO (1905 r.), SUPLEM (1906 r.), ETIM (1907 r. i 1908 r.), MADRIA-SZAMI (1911 r.), Okólnik Ermiński ERMINI GUT (1912 r.) Opisywali w nich nowe ustalenia gramatyczne, nowe słowa, również dość ambitne plany. W jednym z numerów ETIM-u wydawca informuje czytelników o koncepcji wydania słownika oraz dzieła literackiego, które miało być żywym pomnikiem języka ermińskiego. Niestety w dostępnych obecnie źródłach nie ma żadnej z wymienionych pozycji, zatem nie wiadomo czy wspomniane plany zostały zrealizowane.

W roku 1906 w Świątnikach Górnych dochodzi do zjazdu pasjonatów języka. Dzięki sprawozdaniu można z imienia i nazwiska wymienić sześciu uczestników. Byli to: Edward Miziura, Julian Słomka, Ludwik Cholewa, Stanisław Kotarba, Jan Dębski i Wacław Dębski. Około roku 1910  doszło do rozłamu na dwa nurty wśród ludzi zajmujących się językiem ermińskim. Powodem było różne interpretowanie samej idei istnienia języka. Przedstawicielem jednego z nurtów był Związek Świątnicki, którego członkowie zajmowali się sprawami świątnickimi oraz emigracją.  Z czasem stał się on dużo bardziej popularny niż nurt drugi, czyli Związek Ermiński, którego członkowie chcieli się zajmować tylko i wyłącznie sprawami ludzi mieszkających w innych miastach, a pochodzących ze Świątnik.

Alfabet języka ermińskiego składa się z dwudziestudziewięciu liter oraz dwóch dwuznaków: a, b, c, ch, d, e, f, g, ğ, h, i, j, ǰ, k, l, m, n, o, ö, p, q, r, s, sh, t, u, v, w, x, y, z. Przy czym ch wymawia się jak polskie cz, ğ wymawa się jak polskie ż, ǰ wymawia się jak dż, ö wymawia się jak niemieckie ö lub francuskie eu, q wymawia się jak kw, sh jak polskie sz, y natomiast jak i lub j. Pozostałe litery wymawiane są tak jak w języku polskim. Alfabet można dodatkowo rozszerzyć o litery: ł, ś, ć, ź, które występują w wyrazach żargonowych np. glanć, niś. Ogólne zasady gramatyczne są dość proste. Postaram się w skrócie przedstawić najważniejsze z nich. Rzeczownik w j. ermińskim nie posiada żadnej szczególnej końcówki. Oznacza się go używając rodzajników. She dla liczby pojedynczej, re dla liczby mnogiej. Zamiast stosowania tych rodzajników można po prostu rzeczownik zapisać dużą literą. Jest to dość proste w zastosowaniu. Słowo mere oznacza czasownik czekać, natomiast gdy napiszemy to słowo dużą literą Mere to wtedy oznacza ono rzeczownik oczekiwanie. Czasowniki dzielą się na dokonane i niedokonane. Można je odróżnić po końcówkach. Dla dokonanych jest to końcówka e natomiast dla niedokonanych jest to końcówka ie, w praktyce wygląda to następująco: złapać – fange, chwytać – fangie lub patrzeć – lasie, widzieć – lase. W j. ermińskim występują czasy teraźniejszy, przyszły (stawiamy przed czasownikiem słowo fe) i przeszły (stawiamy przed czasownikiem słowo da) np. jestem – xi zet, byłem – xi da zet, będę – xi fe zet. Sprawa podstawowych liczebników j. ermińskiego przedstawia się następująco: 1 – e, 2 – ra, 3 – rer, 4 – bo, 5 – ma, 6 – us, 7- ko, 8 – mis, 9 – fis, 10 – el, 100 – pari, 1000 – koro. Liczebniki porządkowe tworzy się poprzez dodanie do formy liczebnika głównego końcówki ri np. pierwszy – eri, drugi – rari, trzeci – rerri, dziesiąty – elri.

Twórcy języka zakładali pewną dobrowolność w budowaniu zdań i konstruowaniu wyrazów. Miało to dać podstawy do rozwoju słownictwa i nieustannej ewolucji zasad gramatycznych. Dość popularne stało się łączenie wyrazów, które ułatwiało stosowanie języka w praktyce. Znając takie słowa jak: król – Far, zwierzę – Zool, miasto – Gante, kraj – Map, stosując łączenia można stworzyć dodatkowe wyrazy: Far-gante – stolica, Zool-far – lew (król zwierząt), Far-map – królestwo.

Przedstawione powyżej zagadnienia gramatyczne pozwalają w podstawowym stopniu poznać zasady rządzące j. ermińskim. Nie zachował się do czasów obecnych żaden w pełni opracowany słownik wyrazów. Utrudnia to wyjaśnienie pewnych gramatycznych kwestii, których w tym artykule nie poruszyłem. Jeden ze zwolenników języka o pseudonimie F.E.H w uwagach końcowych do opracowania gramatycznego z 1911 roku pisze: „Reguły poprzednio podane nie muszą być koniecznie przestrzegane, można n.p. zupełnie przypadków nieużywać, łączyć po kilka słów w jedno zamiast wypowiadać zdanie z formami gramatycznymi, lecz by dojść do tej dobrowolności trzeba naprzód obznajmić się z zasadami i aby zrozumieć Ducha tego języka.” Niestety zrozumienie Ducha tego języka jest dziś ograniczone. Można go poznać jedynie przeglądając zeszyty gramatyczne oraz gazety z początku XX wieku. Koncepcja językowa umarła wraz z wybuchem I Wojny Światowej, przez którą twórcy musieli porzucić swoją ideę. Należy jednak pamiętać o tej niezwykłej działalności, która wzbogaca historię naszej gminy o kolejny interesujący i oryginalny wątek.

Czcionka
Kontrast